kwi 22 2004

mam dość czesc 2.


Komentarze: 6

ehh... to wszystko mnie leczy, czy ja jestem jakas pojebana e zawsze musze sie z kims klucic?czy az tak sie wdalam w ojca i jego choleryczny charakterk przechodzi na mnie? coraz czesciej znaje mi sie ze tak wlasnie jest... choc tego bardzo nie chce i walcze z tym wszystkim, to juz czasem nie moge... zawsze musze komus zrobic przykrosc i to zawsze musi byc ta najblizsza mi osoba.

na przyklad taki Grzegorz, ktorego ubustwiam ale caly czas robie dziwne rzeczy ktorych przaktycznie nie powinnam, ktore sa banalne i w ogole. ciezko mi sie otwarzyc i mam nadal taki wielki dystans i tu mamy paradoks... z jednej strony chce utrzymac ten dystans, bo jak zwykle mi sie to zdarza pewnie sei przejade, a z drugiej go nie chce bo wiem ze robie przykrosc Grzeskowi. i gdzie tu sens? ehh... najgorsze jest to ze jego osoba zmusza mnie wrecz do rzeczy do ktorych nie jestem przyzwyczajona... czasem to wszystko wydaje mi sie przeslodzone i cukierkowe... nie chce tego... nie nawidze takiego czegos... bleeh a najgorsze jest to ze ta moja cukierkowa "natura" zaczyna sie pojawiac... juz wole zostac przy mroku i tym podobnych, byc jakims odlutkiem czy cos... miec spokoj... bo wiem ze moge za duzo i za bardzo zranic bliskie mi osoby, boje sie tego ze je zranie, uraze lub cos jeszcze podobnego... nie chce tego w zadnym wypadku... wiec co powinnam zrobic?czasem sie zastanawiam czy warto? cokolwiek czuc... wiem ze milosc to wspaniale uczucie ale jak wpadam z skrajnosc w skrajnosc i to mnie przerarza... jak to sie mowi " najlepiej rozwalic sobie w leb i spieprzyc do aniolow".    

przepraszam wszystkich za wszystko....

nereida : :
>Nero<
22 kwietnia 2004, 23:24
no coz nie znam sytlacji ale z tego co widze to tu odchodzi niezly romans... bohaterka harlekina... w sumie to tak wygada... no ale jak to Ufo stwierdzil to kotku nie przejmuj sie i nie przepraszaj... bedzie dobrze jak to sie mowi po burzy zawsze wychodzi slonce... wiem co mowie.. znam cie troche no ale zawsze i mysle ze sobie poradzisz, a jak nie to zawsze masz kogos kto poradzi sobie z tym a ciebie...
22 kwietnia 2004, 23:12
... ehh... dleczego to wszystko jest takie trudne.. dlaczego te pierdolone zycie jest takie a nie inne, dlaczego tyle przyszkod na drodze... czuje sie jak bohaterka jakiegos glupiego harlekina... grzesiu wiesz co i jak wiesz jak sie czuje i co czuje... wiec nie zwracaj na mnie uwagi i na moje glupie ja.
VenoM - Grzesiek
22 kwietnia 2004, 22:40
wiesz..nie lubie sie powtarzac... tyle razy przerabialismy ten temat.. Jak mam mieć dosyć osoby, która mi sprawia tak wiele radości, która zanczy dla mie tak wiele... Choć by niewiem co, zawsze bede dazyc Cie tym samym uczuciem. Widocznie niewiesz ile dla mine znaczysz... \"Dość\" jesli chodzi o Ciebie to to słowo nie istnieje... Kocham...
22 kwietnia 2004, 22:35
dzieki zielak... grzesiek nie zrozumiales o co mi chodzilo... calkowicie przekreciles sens tej notki... ehhh... co mam powiedziec... mam teraz ciezki okres w tym swoim i tak marnym zyciu, i zaczynam sie zastanawiac powoli czy te zycie ma sens... powiedz mi grzesiek, bedziesz mial mnie dosc, to jest pewne ja to wiem... nie wytrzymasz ze mna i czy mimo tego jaka jestem wytrzymasz/? predzej czy pozniej nie bedziesz mial sily i chceci... cierpliwosci
VenoM - Grzesiek
22 kwietnia 2004, 22:29
ehhh...i co ja mam powiedziec? Jesli sadzisz ze sie przejedziesz t ookey..rozumiem to. Skoro sadzisz ze moge sie na Ciebie wyjebac... te wszystkie przegadane dni, te łzy, ta radosc..ehhh.. Jesli przezemnie to wszystko, przezemnie masz wszystkiego dosc, to przepraszam Cie... Nie jestem wart czegos takiego, poza tym nie chce zeybs przezemnie musiala cos przezywac czy miec dola...
...ZiElOnY...
22 kwietnia 2004, 22:14
prosze nie przepraszaj... rob wszystko tylko nie przepraszaj bo nie masz za co... fajna z ciebie dziewczyna a to ze masz problemy czy jakies tam odchyly to co z tego wszyscy je mamy... popatrz na mnie... ja wszystkich prowokuje bo mnie to bawi ale to jak narkotyk i czasem nie kontroluje tego... nie lam sie, bedzie dobrze... i co to ma znaczyc\"najlepiej rozwalic sobie w leb i spieprzyc do aniolow\". ??? ;/ chyba nie zamierzasz sobie kuku zrobic??? tylko sproboj... to nie wiem co ci zrobie... nie lam sie!!!!

Dodaj komentarz