paź 11 2004

Same problemy//


Komentarze: 2

Czasem sie czuje tak jakby los specjalnie dawali mi pod dupie... i choc sie juz pogodzilam z tym ze nei bede szczesliwa i ze zawsze znajdzie sie ktos za kogo bede cierpiec, to czasem mam serdecznie dosc odgrywania meczennicy - dobrej samarytanki ktora zawsze wszystkim pomoze.... sama nie lubie gdy ktos mi pomaga... czuje sie wtedy ponizona i bezradna bo nie moglam sama przeciwstawic sie przeszkodzie.... owszem jest to chore i wiele osob mi prowatarza ze to nic zlego przyjmowac od kogos pomoc, ale to jest troche trudne szczegolnie, dla tak dumnej osoby jak ja... lecz nie o tym chcialam pisac... raczej o tym dlaczego kluce sie z ojcem.... no tak ... to proste... klucimy sie o byle co.O to ze szkalanka zle stoi, o to ze sie nie  ucze nawet gdy siedzie 2 godziny nad ksiazkami.... siedze w domu - zle , wychodze - tez zle.... i wez sie nie wkurwij.... - nawet to ze pogoda nie taka jak trzba to juz jest dobry pretekst by sobie na mnie pokrzyczec i zmieszac mnie z blotem.... TO JEST CHORE!! moje rodzinne zyciewcale nie jest takie rozowe, a jak ktos mi ze znajomych wypala tekst w stylu - "fajniego masz tate, nie wiem co ty od niego chcesz" to smiac mi sie chce...

jedno jest pewne jak tylko bede miala okazje wynosze sie z domu i zaczynam zyc na wlasny rachonek.....

nereida : :
13 października 2004, 19:58
kochanie.... boze jak ja zaluje ze nie ma cie przy mnie ty mi zawsze dawalas sily...a teraz ... ehh brak mi cie!!!! holernie.... ty bylas moim sumieniem (jesli moje zawodzilo) ty bylas moim oparciem.... to nie jest tak... ze wszyscy mnie rania... chodzi o to ze ja chocbym byla szczesliwa to zawsze znajdzie sie osoba o ktora bede sie martwic... i za wszelka cene darzyc do tego by ta druga osoba byla szczesliwa, nie zalezy mi na wlasym szczesciu, najwazniejsze jest to by uslyszec \"dziekuje\"....
13 października 2004, 12:28
\'sie juz pogodzilam z tym ze nei bede szczesliwa i ze zawsze znajdzie sie ktos za kogo bede cierpiec,\' napawde?? hm ciekawe. Wiesz mowia ze nadzieja matka glyupich.. badz ze umiera ostatnia.. ale jakby nie patrzec jest \'kotwica duszy\' czlowiek ktory wie ze w zyciu bedzie tylko cierpiec i nie zazna szcescie... jest po prostu bez nadziei nie sadze bys ty taka byla. Ludzie ktorzy przyjawiaja sie brakiem jakiego kolwiek szcescia nie maja po co zyc... a co wiecej nie chca nie widza sensu. Czytajac to wsyztsko czasem wydaje mi sie jakby napisala to zupelnie inna osoba.. nie moja nigdys kala. Wiem wszyscy sie zmieniaja.. swiat begnie do przodu.. kreci sie a my sila rzeczy razem z nim. Mimo wszystko... kiedys mowilas ze potrafifisz tylko ranic.. teraz mowisz ze inni rania ciebie. Ja nie wiem nie zgadzam sie z tym troche jezeli cie tym zranilam przepraszam. Sciakm goraca... trzymaj sie cieplo. pamietaj sztuka w pokonaniu problemu jest przymierzenie sie do niego.. bo kto wejdzie na mount everest, nie probujac najp

Dodaj komentarz