kwi 10 2004

Samobojstwo


Komentarze: 4

slowo smierc nabiera zupelnie nowego znaczenia gdy czlowiek czuje sie stary na duchu, a zamkniety w mlodym ciele. wszyscy mowia ze samobojstwo to tchorzostwo, forma ucieczki bo ktos sobie nie radzi ze swiatem. dal mnie samobojstwo to wyzwolenie... od czegos, kogos... od swiata.... jak inaczej mozna sie wyzwolic? jak inaczej mozesz byc wolny i niezalezny od nikogo, samobojstwo to wola samobojcy.... to on rozdaje karty i ustala zasady, i jesli naprawde chce to zrobic to nikt go niepowstrzyma. i nawet jesli czuje pozorne, papierowe szczescie to jest ono chwilowe, wszysscy mysl ze jest juz ok i ze odszedl od swoich amiarow, ale wystarczy jeden dol niepowodzenie cokolwiek.... zaraz po glowie chodzi mu tylko jedna mysl. ja osobiscie probowalam wiele razy.... ale zawsze jak na zlosc widzialam obrz matki placzacej nad moim grobem.... i noz wypadal z reki... i placz... i odwlekalam swoj zamiar.... ale co bedzie gdy pewnego dnia w kluczowym momencie nie zobacze jej przed oczami?

Amen.

nereida : :
11 kwietnia 2004, 00:05
ja też o tym myślałam, kiedyś...A teraz widzę, że skoro nie mam nic do stracenia to sobie jednak pożyję i wykorzystam na maxa czas, który dostałam od losu. I gdybym to wtedy zrobiła to ominęłyby mnie jedne z najpiękniejszych chwil w życiu. Te złe też, ale warto było się nie poddawać. Pozdrawiam!
10 kwietnia 2004, 13:22
ehh wlasnie skad wiesz ile ja mam lat? wiesz nawet jako osoba mloda moge mic duzy bagaz doswiadczen zyciowych... wszystko zalezy od srodowiska i warunkow dorastania... zeby popelnic samobojstwo trzeba byc odwznym i silnym, to prawda... ale samobojstwo to ejst wyzwolenie... gdy ktos sie meczy we wlasnym ciele to samobojstwo jest wybawieniem... czlowiek ktoremu jest dobrze na tym swiecie nie targnal by sie na swoje zycie... strasznie parzysz na ta sprawe powieszchownie... moze jak bylas mlodsza mialas takie blachce problemy typu \" o boze chlopak mnie rzucil!!\" i chcialas sie zabic, a teraz sie z tego smiejesz. ja mam troche wieksze problemy niz \" zabije sie bo chlopak mnie rzucil\". i jadac mnie powyzszymi slowami dajesz swiadectwo wlasnej niedojrzalosci i niewiedzy.... pozdrawiam.... ( dzieki andziu)
10 kwietnia 2004, 13:11
taak widze ze ktos tu hmm sie wymadrza.. za moich starych czasow brunetkowo... Chcialam powiedziec ze nawet nie znasz autorki tego textu wiec nie mozesz twierdzic iz powodu ktore ma by je popelnic sa blache!! poza tym ...\'kiedymialam 15-16 lat\' a skad wiesz do cholery kala ma lat... hmm ciekawe no tak w koncu to ty (a bynajmniej tak wynika z twojej ekhmmm wypowiedzi) jestes starym pruchniakiem z duzym bagezem zycia...hmm bys sie tylko kiedys nie przeliczyla!! Pozdrawiam serdecznie! Kaleczko moje ty sloneczko trzymaj sie cieplutko wiesz ze jestem z toba duchem ... i nie tylko:) pa:*
brunetkowo
10 kwietnia 2004, 01:04
kiedymialam 15-16 lat tez tak myslalam, ze wyzwolenie, teraz wiem, ze na samobojstwo trzeba byc kurewsko silnym...aby je popełnić, bo ten, kto na tyle słaby ze mysli o samobujstwie zazwyczaj jest za slaby aby je popelnic.. przeczekaj jeszcze3 lata..a przekonasz sie ze powody ktore teraz masz, ktore daja ci do myslenia ze to forma jest wolnosci satna sie tak blache i tak smieszne, iż zal bedzie Ci siebie samej. Cierpliwosci...

Dodaj komentarz