Archiwum 21 sierpnia 2004


sie 21 2004 Zmiany...
Komentarze: 11

OKi... duzo ostatnio myslalam i stwierdzilam ze mam wszystko gdzies...po cozameczac umysl zbednymi uczuciami? mam w dupie to co inni o mnie mysla, za kogo mnie uwazaja ja wiem jaka jestem, jesli oni nie potrafia tegodojrzec to tylko ich strata i swiadczy o ich ignoracji.... swiat wyglada troche inaczej gdy osoba z ktora jestes nagle mowi ci tekst "nie mozemy byc razem bo zabardzo cie kocham" taaa.... czlowieka zrzera wtedy milion takich niechcianych uczuc a umysl nie potrafi zapomniec.... ostatnio nawet zlapalam sie na tym zechcialam do niego na gg napisac "czesc kochanie co tam slychac?" glupstwo.... umyslplata nam figle a my jakdzieci idziemy za nim. ostatnio kumpel wyskoczyl do mnie ze stwierdzeniem "Karolina dlaczego ty jestes taka niedostepna?" hahhaha... to forma obrony moj drogi,jesli nie bedziesz otwarta i schowasz swoje uczucia do malej puszeszki nie ma bata nikt cie nie zrani... parawda? bo jak mozna zranic serce z kamienia okalane lodem? Inni jeszcze stwierdzaja "Karolina zmienilas sie.." - owszem zmienilam, nawet zaczelam czytac biblie ale z czystej ciekawosci, to mnie zmienilo, napelnilo spokojem,  zabawne bo jeszcze do niedawna uwazalam smieszne tczcic jakas tam ksiazke, ktora stala sie kolejna komercyjna zabaweczka tego swiata... a potem sie ludzie dziwia ze nikt jej nie czyta skoro wiekszosc ludzi ma wlanie takie zdanie... po za tym nasze spoleczenstwo nie rozumie slow zawartych w tej ksiedze dlatego jej nie czyta... ludzie staja sie dekadentami i maja juz w dupie wszystko tylko nie wlasne tylki, dlaczego tak sie dzieje? 


nereida : :