Komentarze: 2
to robisz zle,
jestes beznadziejna
to tez robisz zle,
po co ty w ogole zyjesz...
nic nie umiesz zrobic dobrze...
najlepiej zdechnij....
to teraz slysze w glowie...
to robisz zle,
jestes beznadziejna
to tez robisz zle,
po co ty w ogole zyjesz...
nic nie umiesz zrobic dobrze...
najlepiej zdechnij....
to teraz slysze w glowie...
Ehhh jak to szybko wszystko sie zmienia, w jednej chwili smiech i radosc a w drogiej placz..... coraz czesciej czuje sie jakbym walczyla z wiatrakami....
Cokolwiek bedzie sie dziac, czy zostaniemy razem, czy nie.... w pamieci pozostanie mi kilkanascie wspomnien tak glebokich i waznych dla mnie jak np. 16 marca, jak kazda nasza miesiecznica, jak wspolne rozmowy i wspolnie spedzone wieczory, spacery po plazy, wyrwane zywcem z jakeigos romansidla. twoj usmiech i to jak bezpiecznie czuje sie jak mnie przytulasz, moje slowa "czy chcesz herbatki...", twoje "kocham cie bardzo mocno".... to jak glaszczsz mnie po twarzy, ta stala koncowka statusu "KCBM:*" i wiele innych rzeczy ktore odbily sie we mnie na zawsze..... kocham cie:*
Wiem ze byc moze wejdzie tu moj chlopak,alechce zeby wiedzial, ze nie umiesiclam tej notki na zlosc, poprostu musialam gdzies dac upust swoim emocjom.
jest mi ciezko, coraz to czesciej sie klucimy o bzdety co boli.
niby wszystko jest oki, idealna, kochajaca sie para.dwoje ludzi ktorzy za soba swiata nie widza..
niestety oboje mamy takie charaktery zeniektorych rzeczy nie potrafimy opanowac,np. ja jestem chisteryczka, a on nie umie opanowac swoich czesto glupich i przykrych dla mnie tekstow.
brzmi to jak notka z podrzednego pisma "bravo" czy cos w tym rodzaju, ale nie umieszczam tego w zaden sposob w tych katygoriach, bo jestem osoba na tyle twardo stapajaca po ziemi ze nie lubie sie zajmowac bzdurami....
nie wiem jak mam do ciebie dotrzec kochanie!!!!! KOCHAM CIE nad zycie, nie widzisz tego? nie chce bys ty ranil mnie, ani ja ciebie.... sadzilam ze przy tobie nie bede plakac, ze trafilam na chlopaka innego od wszystkich....mojego wlasnego "ksiecia z bajki" i w pewnym sensie jestes nim, aletak czy siak placze przy tobie, przez ciebie, przez to co sie czasem miedzy nami dzieje.... nie chce tego... cos trzeba zmienic...
gdy masz juz wszystkiego dosc,
chcesz uciec, ale nie wiesz gdzie...
nie patrz na czas,
na dni,
popatrz na droge,
i idz nigdzie...
ale gdzie cholera jest to nigdzie?