Archiwum sierpień 2004, strona 1


sie 14 2004 Nowy początek
Komentarze: 0
Zamykam oczy,
Tylko na chwile
A ta chwila odchodzi.
Próbuje iść za nią...

Łapię oddech ...

Widzę moje sny
W całej okazałość.
Mijają mnie nie podnosząc wzroku.
Wyciągam dłoń,
One idą dalej
Znikają...

Słychać pukanie i skrzypiące drzwi...
W środku dźwięku cisza...

Witaj ciemności mój stary przyjacielu  
Dedykuje ten wiersz swojej tworczosci, ktora zalamala sie lekko, napisalam go kiedys po wielkim dolku emocjonalnym z ktorego pomogli mi wyjsc przyjaciele wiec i im dedykuje ten oto wiersz...


 

nereida : :
sie 12 2004 W oczekwaniu na Świt....
Komentarze: 5

Dzis obudzilam sie o 4.40 z zamiarem pojscia nad morze. w drodze idac na skroty szlam przez polane, a mgla byla tak gesta jak mleko, ale unosila sie najwyzej na wysokosc pasa - w zapachu przypominala dym, ale oni nie papierosowy, ani z ogniska. Idac deptakiem mozna bylo sie nasycic zapachami drzew i swierzego powietrza. o 5 nad ranem powietrze jest zupelnie inne. jest takie ze az chce sie oddychac pelna piersiai zachomikowac sobie troche w plucach na pozniej.doszlam na molo i usiadlam na lawce patrzac jak wschodzi mlody bog okalajac wszystko jasnym zlotem, przy ty morze bylo tak spokojne, tak piekne, a chmory wygladaly jak strzepy pergaminu opruszone biela i zlotem tak obficie ze mialo sie wrarzenie, ze jednym ruchem reki mozna je strzasnac z nieba. Pomyslalam sobie- Aniołku masz wspanialy pedzel - szkoda tylko ze zapomnialam jak ma na imie ow aniol opiekujacy sie chmurami. moze to glupie, ale jak mozna widzac cos tak pieknego nie wierzyc w anioly?

Potem pomyslalam o Andzi i o jej ostatnim dniu w Polsce, tez przyszlysmy wtedy na wschod, woda byla tak kuszaco ciepla ze swit podziwialysmy pluskajac sie w niej... potem ludzie patrzyl na nas jak na wariatki bo kto idzie przez miasto w pol zmoczonych ciuchach i mokra czupryna o 6 rano?

To wspaniale ile ukojenia i spokoju moze dac nasz Baltyk, dlatego ta notke dedykuje mojej najlepszej kumpeli Andzi i wszystkim, ktorzy nie mieszkaja nad morzem.



nereida : :
sie 11 2004 Trzeba wstac
Komentarze: 6

Ehhh... oki wiec kompa juz mam , moj brat zainstalowal wczoraj nowe czesci i jest git, tylko myszka jak na zlosc nam padla :P (na szczescie moj brat mial serwis komputerowy i w szufladzie mamy jeszcze 3 zapasowe :/)

tyle jesli chodzi o kompa...

Jesli chodzi o ostatnie wydarzenia to... etak powiem nie naleza one do najmilszych w moim zyciu, ale coz takie tez sie zdarzaja... wiem tylko ze nie bede juz eksperymetowac z mlodszymi, bo choc chcialabym utrzymac taki zwiazek to jest ciezko... szczegolnie jesli zwiazek musi przedrwacduze odleglosci... na co najwyrazniej moj partner nie byl gotowy, choc tak sie deklarowal ze jest. bylo minelo placz i zgrzytanie zebow ale to juz minelo... koniec z dziecinada i idiotycznym urzalaniem sie nad soba, niebede sie ponizac juz i tak to zrobilam... coz... byla milosc, byly obietnice... niby z obu stron, a terazto tylko puste slowa rzucone na wiatr....

koncze ten temat bo zaczynam brzmiec jak kolejna zalamana sikajaca nastolatkabo chlopak ja zostawil :P

PS. Andziu tesknie bardzo dlaczego nie ma ciebie przy mnie... ale nie pisze nic wiecej, nie chce ci utrudniac pobytu.

 

nereida : :