Komentarze: 10
Dobra dobra.. zabieram sie za to jak nie powiem kto!! poniewaz pare osob w tym Kwiat wciaz mi suszy glowe "kala zaniedbalas blog kala zaniedbalas blog" no to nic innego mi nie pozostaje tylko napisac notke co sie dzialo przez te 3 miechy jak nie prowadzilam bloga.
No wiec...
dawno dawno temu w odleglej galaktyce.... hahahah .... dobra skonczylo sie mniej wiecej na moim jakze to bolesnym (hahaha) rozstaniu z panem Mazurem ... no tak bylo minelo bla bla bla... jestesmy kumplami.... choc nie widzialam go chooo chooo i jeszcze troche :/ bo nie jezdze na przymorze :P z mi znanych powodow :P jakies 2 tygodnie pozniej o 4 rano podlaczyl sie do mnie na gg, pewien osobnik znany jako Kwiat, gadalismy bekarowna szla, nie ma co sie oszukiwac.... i tak nasza "znajomosc" rozkwitala.... jakies 2 tygodnie naszej znajomosci nabraly tempa po zakladzie ktory wygral pan K. no i co za tym idzie (nie wglebiajac sie w szczegoly tego zakladu:D) jestesmy ze soba do dzis... zakladalam ze ten biedak nie wytrzyma ze mna dluzej niz miech.. ale twarda z niego bestia!! dzis mija rowne 7 tygodni jak jestesmy razem ^^ w sumie jeszcze nie mielismy klutni miedzy soba... co sie chwali.... no procz jedenej.... po albo jak kto woli na sylwestrze.... owszem bede miala lekki uraz po tym i moje zaufanie do niego zmalalo baardzo, ale kocham go i nie wstydze sie tego tu napisac.... nie wstydze sie tez dac tu naszych wspolnych zdjec, bo poraz perwszy w zyciu nie czuje potluczonego szkla w gardle jak wymawiam "kocham cie". :*:*